HFAT 1-3

pdf > download > ebook > pobieranie > do ÂściÂągnięcia

HFAT 1-3, Hot for a Teacher

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Autorka: mme.cullen
Tłumaczenie: dzemlovesedward
Beta: rambus02 – dziękuję Ci kochanie :*
Za benner dziękuję: Caroline81 :*
1.
Dziś nie było Wigilii.
Kurwa, była to ostatnia noc przed pierwszym dniem szkoły.
Niektórzy ludzie mieli pomysł jak powinno się spędzać ten dzień w domu, sprawdzić czy wzięło się
wszystkie rzeczy w plecaku, wybrać strój na ten wielki dzień i zażyć trochę snu dla urody.
Pozwólcie, że Wam cos powiem i zapamiętajcie to dobrze. Izabella Swan nie tak spędza ten dzień.
Zapytajcie kogo chcecie: moich przyjaciół, mojego byłego chłopaka, kogokolwiek z mojej szkoły,
albo kogoś z Beverly Hills. Oni będą wiedzieć.
Jasne, hipotetycznie jesteście głupcami i mówicie, że będzie to najlepszy rok, szczególnie jeśli
jesteście w klasie maturalnej. Ale podsumujmy: Szkoła to miejsc, gdzie musimy grac jak pacynki
społeczeństwa. I cholera, jeśli nie byłam zmęczona całym tym towarzyskim gównem.
- Bella! Co mogę Ci podać? Your first three on me! - Michael, blond włosy barman powiedział. Jego
ciało pokryte było przynajmniej pięcioma tatuażami i skłamałabym, gdybym powiedziała, że to nie
było podniecające. Może to po prostu… Nie, on jest po prostu w moim typie.
Było to w Tric, popularnym klubie w mieście. Spędziłam tu wiele nocy w ciągu ostatnich dwóch lat.
Jasne, wchodziłam tu nielegalnie, ale byłam Izabellom Marie Swan – córką jednej z najsławniejszych
projektantek w całych pięciu stanach Ameryki.
Oczywiście, pomóc mogło, że była żoną najważniejszego bejsbolisty. Teraz, ojczym był czymś
więcej, niż zdolny do kupienia wszystkiego i wszystkich.
Razem, moi rodzice posiadali majątek w tym mieście, we Francji, w Londynie… Łapiecie to.
Nie wspomniałam, że moja rodzina była bardzo nadziana, nie mogli narzekać. Rodzice często
podróżowali po całym świecie. Mój ukochany przyrodni brat był daleko przez większość czasu.
Zatem, wolność była moja.
- Tylko jabłkowe Martini. - Odpowiedziałam z uśmiechem. - Dzięki. - Puściłam mu oczko.
Tak naprawdę, Tric dzięki czemuś był popularny. Mieli występy najlepszego DJ. Atmosfera tego
miejsca była najlepsza i zawierałeś tu najlepsze umowy. Pieniądze nic tu nie dawały. Celebryci robili
to co inni.
W momencie, kiedy usłyszałam tego sławnego DJ Tiesto, moje stopy od razu pociągnęły mnie na
parkiet. Moje ciało poruszało się w rytm muzyki, tak dobrze, jak tylko umiałam.
Nie było dla mnie zaskoczeniem, kiedy poczułam mężczyznę pytającego o taniec, ale wiedziałam, że
oni wszyscy próbowali tylko mnie poczuć. Zabawne, myśleli pewnie tak, ponieważ byłam ubrana w
złotą sukienkę Fendi, łatwo mogłabym się poddać.
Musieli skierować swoje zaloty gdzieś indziej, ponieważ
nie
jestem łatwa – nigdy nie interesowałam
się facetami łatwo. Tego mógł dostąpić tylko ktoś taki, jak mężczyzna stojący naprzeciw mnie, bym
się zgodziła. Mężczyzna tak cudowny, wyglądający jak bóg i taki sexy.
Myślę, że właśnie powiedziałam
więc
trzy razy.
Ładny chłopiec miał najładniejsze brązowe włosy i szmaragdowo zielone oczy.
- Czy dostąpię tego zaszczytu i poznam twoje imię? - Zapytał nieufnie.
- Izabella. - Powiedziałam z uśmiechem, który powala wszystkich mężczyzn.
Nie było to konieczne by mówić Izabella, ale pomyślałam, że będzie to brzmieć bardziej dojrzale i
wyrafinowanie, niż ksywka, której używają moi przyjaciele.
Uśmiechnęłam się ironicznie, kiedy odwróciłam się i poczułam jego rosnącego kutasa naprzeciw
mojego tyłka.
- Może. - Chłopcy, oni są takimi głupcami. Każdy z ich gatunku jest prosty do rozgryzienia. Oni
wszyscy są tacy przewidywalni.
- Nie zamierzasz mnie zapytać o imię? - powiedział. Jego sekret zaintrygował mnie, na pewno.
- Co myślisz o tym, że będę Cię nazywać
sexy
? - Zaoferowałam nonszalancko. Miał ręce owinięte
wokół mojej talii i sędziował krótki dystans pomiędzy nami. Byłam pozytywnie odurzona jego
zapachem, który ocierał się o mnie już.
- Masz… 23 lata. Mam rację? - Wiedziałam parę rzeczy o starszych mężczyznach. Byli naturalnie
atrakcyjni. Nic mniej.
Miałam wrażenie, że szczerzy się do mnie.
- Skąd wiedziałaś?
Widzicie, miałam racje.
- Potrafię być dobrym obserwatorem, kiedy jestem zainteresowana. - Odpowiedziałam wzruszając
ramionami.
- A ty masz?
17, tak naprawdę. Ale czy mogłam mu to powiedzieć? Oczywiście, że nie. Tak, jak powiedziałam, nie
była w całości radkowym-przypadkiem-faceta.
- 22. - Skłamałam. Mógł nie wiedzieć. Dziś wieczór mógł być jedną z tych nocy. Pogadamy, trochę
poflirtujemy, może pocałujemy się raz albo dwa, ale nie popchnę tego dalej. Nie byłam dziewczyna na
jedną noc.
Niedługo po tym poczułam delikatne pocałunki na włosach otwartymi ustami, przechodzące w dół
szyi.
Chłopak był zręczny.
Odwróciłam się do niego przodem kolejny raz i owinęłam ramiona wokół jego słodkiej szyi.
- Co myślisz o tym, byśmy zmyli się stąd, ładny chłopczyku. - Zasugerowałam, przygryzając dolną
wargę.
Może byłam trochę pijana, w tym momencie.
Bardzo
można powiedzieć.
Obudziłam się wcześnie następnego ranka, tak jakby miała zaplanowany alarm w mojej komórce.
Uważałam, by nie obudzić młodego boga obok mnie, by nie pokomplikować sprawy bardziej niż to
możliwe.
Chciałabym powiedzieć, że jest mi przykro z powodu jednonocnej przygody, ale nie było. Był taki
dobry, czułam się jakby był stworzony dla mnie. Był uzdolniony we
wszystkich
dobrych miejscach i
byłam więcej niż satysfakcjonowana.
Edward był niesamowity w każdej możliwej drodze.
Tylko nie daj się ponieść wspomnieniom.
To prawda, że miałam jednonocna przygodę i tak, było świetnie. Ale nie zamierzam wpaść w kanał w
szkole i zawalić całe moje życie dla niego.
Zostawiłam mu wiadomość, dając mu wybór w życiu. Większość mężczyzn nie chce słyszeć o
kobiecie po jednonocnym wyskoku, nie tak, że nie mogłabym powiedzieć na szczęście i nie będę
zaskoczona, jeśli ten facet okaże się taki, jak wszyscy inni.
Więc napisałam po prostu:
Znajdź mnie jeśli chcesz. xoxo, Iza.
Prawdopodobnie powinnam wiedzieć, że będzie chciał.
***
Przyjechałam samotnie do domu 20 minut później po tym jak opuściłam mieszkanie Edwarda.
Prawdą było by powiedzieć, że czułam się trochę niekomfortowo, wiedząc, że dałam komuś, kogo
dopiero co poznałam. Nie byłam dziewicą i nie dawałam każdemu, ale jak powiedziałam nie byłam
łatwa. Z moim byłym chłopakiem nigdy nawet nie doszliśmy do drugiej bazy dopóki nie spotykaliśmy
się dwa lata, a to o czymś mówi.
Byłam jedną z dziewczyn, które przyrzekała, że nie prześpi się z facetem tak łatwo. A ostatniej nocy,
on
poszedł na przód.
To było tak, jakbym miała jeden z tych pierścieni czystości na palcu i w mniej niż pięć sekund
odrzuciła go daleko.
Ale dajcie mi więcej kredytu zaufania. Był nieziemski w całowaniu i wyglądał jak Adonis. Co kobieta
przypuszczalnie ma zrobić?
Nienawidzę tej teorii, że było z nim coś co powinien mi powiedzieć, że nie robiłam źle. Zrobił ze mną
takie rzeczy, że sama byłam nimi zaskoczona.
Byłam sama w tym momencie, więc nie było w tym nic złego, prawda?
Weszłam na górę do sypialni i wzięłam niezbędny prysznic. Po tym postanowiłam zjeść śniadanie i
ubrać się do szkoły. Dzisiaj zdecydowałam się założyć po prostu nasz strój cheerleaderki… Nie było
to konieczne, jakbym nie miała innej opcji; byliśmy odpowiedzialni za tradycje. Rosalie Hale, jedna z
moich dwóch najlepszych przyjaciółek, była główną cheerleaderką. Alice Brandon, moja druga
najlepsza przyjaciółka, również była w drużynie.
Rosalie była moją najlepszą przyjaciółka odkąd skończyłyśmy dziewięć lat. Razem jadłyśmy nasze
przekąski, wstrząsałyśmy nasze mleka… Macie zdjęcia. Byłyśmy nierozłączne, dopóki Jasper Cullen
przeprowadził się dwa domy dalej i zdecydował zaoferować nam Oreos w piątej klasie. Jego najlepszy
przyjaciel Emmett McCarty dołączył do naszej małej grupki w siódmej klasie, ponieważ miał coś do
Rosalie, nie zdziwiło mnie to. Niedługo po tym, jak Jasper poczuł jakby musiał mnie zaprosić na
randkę, co było ok i mieliśmy się dobrze dopóki Alice nie przyszła na obrazek.
Nie zrozumcie mnie źle. Nie jestem zazdrosna. W każdym razie, tak mi się wydaje…
Mój pomocnik odszedł i poszłam do mojej automatycznej sekretarki, by sprawdzić kto do mnie
dzwonił tego poranka. To prawdopodobnie nie był dobry pomysł trzymać telefon blisko ucha,
szczególnie kiedy wiedziałam kto był po drugiej stronie linii.
- Ok, Wiem, że jesteś zła, bo nie dzwoniłam do Ciebie przez kilka ostatnich dni, ale właśnie wróciłam z
wycieczki. Co tam? -
Powiedziała Alice. Brzmiała na szczęśliwą, nie żeby to mnie zaskoczyło czy coś.
Gdyby było jedno słowo do opisania Alice, było by to właśnie to słowo.
- Nie jestem zła, albo
coś.
Po prostu robie sobie makijaż i takie tam. - Odpowiedziałam nonszalancko.
- Dlaczego brzmisz na znudzoną, Bella -
Zapytała mnie zmartwiona.
- Och, nawet o tym nie myśl. - Odpowiedziałam próbując ją lekceważyć. Nie byłam roztrzepana.
Nie, nie byłam. Wyobrażam sobie, że mówię do siebie, co właśnie się dzieje.
- Więc, zamierzasz wrócić do Jaspera w tym roku?-
Zapytała swobodnie.
I dramat zaczyna się od nowa.
Przed tym jak ostatni rok się skończył, byłam pozytywnie nastawiona do tego, by mój przyszły i
przeszły chłopak mieli
coś
do mojego najlepszego przyjaciela. Byliśmy razem przez cztery lata, ale
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chiara76.opx.pl
  •