http www.sztukaleczenia

pdf > download > ebook > pobieranie > do ÂściÂągnięcia

http www.sztukaleczenia, STUDIA -PRYWATNE, Różności

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->Sztuka Leczenia2007, tom XIV, nr 1-2, s. 25-33Joanna Cichorz-SadowskaZrozumieć dziecko z zaburzeniami integracjisensorycznejUnderstanding of child with sensory integration disorderZakład Psychologii Rozwojowej i Wychowawczej im. S. Szumana,Instytut Psychologii, Uniwersytet JagiellońskiOśrodek Wczesnej Pomocy Psychologicznej w KrakowieWprowadzeniePierwsze lata wżyciudzieckazwiązane są z intensywną eksploracją oto-czenia i zdobywaniem doświadczeń doty-czących fizycznych właściwości obiektów.Informacje te zdobywa dziecko za pomocąróżnych zmysłów. Ich właściwe funkcjono-wanie stanowi zatem podstawę rozwojudziecka. Każde zaburzenie w tym zakresiespowoduje zakłócenia w rozwoju poznaw-czym,motorycznym,emocjonalnymi społecznym. W artykule zostaną przed-stawione dwa rodzaje zaburzeń integracjisensorycznej, a mianowicie nadwrażliwośćoraz obniżona wrażliwość w zakresie po-szczególnych zmysłów. Na zakończenierozważań zostaną przedstawione możliwo-ścistymulowania rozwoju integracji senso-motorycznej.MójKubuśczęstochodzina paluszkach tak jakby ziemia była rozża-rzonym węglem. Domaga się, aby szybkowytrzeć mu dłonie, gdy tylko się niecoubrudzą. Z niepokojem bierze do rączkinową zabawkę, tak jakby dotykał jeża, a niemiłą przytulankę. Kiedy kupuję mu ubraniemuszę odciąć wszystkie metki zanim ze-chce ubrać nowy sweterek. Nie pozwalaobciąć sobie paznokci, ani włosów. Wizytau lekarza to podwójny stres–Kuba krzyczyi wyrywa się dramatycznie. Często też pro-testuje i sztywnieje, gdy chcę go wziąćna ręce. Dlaczego nigdy nie chce podaćręki na przywitanie ani dorosłemu ani kole-dze? Wiem,żeto mądry chłopczyk, ale niemogę zrozumieć, dlaczego tak dziwnie sięzachowuje?Trzyletni Kuba był już niejednokrot-nie nazwany przez otoczenie dzieckiemdrażliwym, upartym, histerycznym iźlewychowanym, a rodzice uznani za nado-piekuńczych, z trudnościami w radzeniusobie z wychowaniem dziecka. Tymczasemtaki obraz zachowania chłopca może zna-leźć wytłumaczenie na bardziej podstawo-wym poziomie – specyfiki doświadczeńzmysłowych. Przyglądanie się zachowa-niom dzieci pod kątem zmysłowego odbioruświatajest ważnym elementem diagnozypsychologicznej we wczesnym wspomaga-niu rozwoju. Pozwala lepiej poznać obrazświatadziecka, dotrzeć do pierwotnychźródeł„dziwnych” zachowań i trudnościw uczeniu się, a rodzicom lepiej zrozumiećwłasne dzieci. Daje także szansęna znalezienie odpowiednich sposobówna przezwyciężanie tych trudności.1. Nadwrażliwość zmysłówKiedy myślimy o zmysłach, częstow pierwszej kolejności mamy skojarzeniaz percepcją słuchową i wzrokową. Trudno-25Zrozumieć dziecko z zaburzeniami integracji sensorycznejścipercepcyjne dzieci, związane z tymizmysłami, tzw. „zmysłami dalekimi” są zwy-kle czytelniejsze dla rodziców i otoczenia.Natomiast trudności zmysłowe dzieci, zwią-zane z zaburzeniem funkcjonowania tzw.„zmysłów bliskich” (lub pierwotnych), któreobejmują: dotyk, propriocepcję1i równo-wagę, pozostają mniej oczywiste ze wzglę-du na różnorodność problemów, jakie mo-gą wywoływać. Często natomiast mylnie sąinterpretowane jako problemy natury emo-cjonalnej. Tymczasem zmysły bliskie, sta-nowią podstawę dla zdobywania przezdziecko informacji o sobie i oświecie.Sąfundamentem dla dobrego funkcjonowaniapercepcji wzrokowej i słuchowej, dla prze-twarzania informacji na wyższym poziomieukładu nerwowego. Dostarczają niezbęd-nych informacji dla rozwoju procesów ana-lizy i syntezy, które są podstawą uczeniasię. Regulują na podstawowym poziomienasze kontakty zarówno zeświatemprzedmiotów jak i ludzi. Zmysły bliskie za-czynają działać już w pierwszych 3 miesią-cachżyciapłodowego dziecka. Są więcnarażone na szereg czynników uszkadza-jących ten delikatny system nerwowy. Mo-gą to być np. leki przyjmowane przez matkę(niestety jak okazuje się w wielu wywia-dach, także te związane z podtrzymy-waniem ciąży), wirusowe choroby, przezktóre przechodzi matka, a także czynnikigenetyczne. Nie bez znaczenia jest takżesam poród. Coraz częściej preferowany(nawet bez wskazań medycznych) poródprzez cesarskie cięcie może zaburzać for-mowanie doświadczeń czuciowych dzieckai przyczyniać się do zaburzeń integracjisensorycznej. Mniej oczywista, ale równie1znacząca jest np. konieczność długotrwa-łegoleżenia przez matkę w czasie ciąży, copozbawia dziecko różnorodności doświad-czeń sensorycznych, płynących np. zezmysłu równowagi.Pojawiające się u dzieci trudnościzmysłowe są diagnozowane objawowo,poprzez połączenie obserwacji codzienne-go funkcjonowania dziecka z obszernymwywiadem i specjalistycznymi testami. Wy-stępujące zakłócenia o określonym natęże-niu i liczbie, są podstawą do zdiagno-zowania zaburzeń integracji sensorycznej.W tej perspektywie diagnostycznej, zacho-wanie wspomnianego na wstępie Kuby,można wytłumaczyć tzw. „obronnościądotykową”, która jest jedną z dysfunkcjiintegracji sensorycznej.Obronność dotykowaViolet F. Maas (1998) o obronnościdotykowej pisze, iż „ manifestuje się onanadwrażliwością w percepcji bodźców do-tykowych, z których wiele odbieranych jestjako nieprzyjemne oraz wygórowanymireakcjami na te bodźce. Często współwy-stępuje z nadpobudliwością psychorucho-wą. Jest deficytem neurofizjologicznymzmysłowego układu dotykowego”. W kon-sekwencji takiego zmienionego odbioruświata,dzieci te mają znacząco utrudnionyrozwój w różnych obszarach: motorycznym,poznawczym, społecznym i językowym.Receptor dotyku, mieszczący się w skórze,jest przecież najbardziej obszernym recep-torem naszego ciała. Dzięki niemu nie tylkopoznajemy przedmioty, ale przede wszyst-kim jest to nasz pierwszyłącznikz drugimczłowiekiem. Jeśli funkcjonuje nieprawidło-wo jakość tego kontaktu będzie niewłaści-wa. Dzieci z obronnością dotykową częstonie lubią być przytulane nawet przez swo-ich najbliższych, sztywnieją przy podejmo-waniu takich prób. Nie jest to jednak efektodrzucania kontaktu, a dużej nadwrażliwo-ścidotykowej. Wspomniany na wstępieKuba ucieka przed dziećmi i broni się przedpodaniem ręki na przywitanie. Jednak nieczyni tak z powodu braku zainteresowaniaPropriocepcja (złacinyproprio– „swój własny”)odnosi się do wrażeń płynących z wnętrza własnegociała, z naszych mięśni iścięgien.Dzięki propriocep-cji mózg otrzymuje informacje o położeniu ciała, otym, gdzie znajdują się jego poszczególne części,czy i jakie ruchy wykonują. Te informacje powstajązwłaszcza podczas ruchu, ale również w pozycjachstatycznych. Propriocepcja ma charakter bardziejpodświadomy niż dokładniejsze doznania płynące odzmysłu kinestetycznego, związanego z wyżej położo-nymi w układzie nerwowym ośrodkami (za: Maas1998).26Joanna Cichorz-Sadowskazabawą z innymi. To bardziej strach przedniespodziewanym, niekontrolowanym do-tknięciem, mocniejszym otarciem ubrania oskórę. Strach ten, z pozoru niegroźny, nie-sie ze sobą dalsze konsekwencje w postaciunikania kontaktów społecznych i prawdo-podobieństwa, wtórnych dla podstawowegoproblemu, zaburzeń rozwoju społeczno-emocjonalnego. Dzieci z obronnością doty-kową często także niechętnie poznają do-tykowo różne przedmioty i manipulują nimi.Przedmioty są dla nich pokryte niewidzialnąsiatką igiełek, nie pozwalając na dobrerozpoznanie kształtów, faktur i ich różnico-wanie. Fakt ten prowadzi do znaczącegozubożenia ich doświadczenia i rozwojuwyobrażeń. L. Eliot (2003), neorobiologz Chicago Medical School, uzasadniającogromny wpływ zróżnicowanych doświad-czeń dotykowych na ogólny rozwój mózgu,przytacza eksperyment, w którym okazałosię,żeszczury hodowane w bogatymśro-dowisku, zapewniającym obfitość doznańdotykowych, mają grubsza korę mózgowąi są inteligentniejsze od swoich pobratym-ców z typowych hodowli laboratoryjnych.Dzieci z nadwrażliwością dotykowąjako niemowlęta gwałtownie protestują przywszelkich czynnościach pielęgnacyjnych.Problemem może być nawet wyjściena spacer przy wietrznej pogodzie. Wiatrsmagający odsłonięte części ciała możebyć dla nich prawdziwą torturą. Częstozdarza się,żenie akceptują także, kontaktubosej stopy z podłożem, często długo, wewczesnym okresie, chodzą na palcach i nieznajduje to wytłumaczenia w ukształto-waniu mięśni i stawów. Chodzą na palcach,gdyż ograniczają dopływ bolesnych bodź-ców przy zetknięciu stopy z podłożem.W ten sposób zubożają takżeświadomośćtej części siebie w umysłowej mapie ciała.W. Eichelberger (2001), od lat zajmującysię psychoterapią dorosłych, w jednejz publikacji odnosi się także do znaczeniawczesnych doświadczeń dziecka, związa-nych z doświadczeniami zmysłowymi. Pi-sze: „Słyszeliśmy nieraz,żenależy ‘staćpewnie na nogach’, ale zapominamy,żeaby pewnie stać na nogach, trzeba przedewszystkim je czuć, byćświadomymichistnienia. A wiele od tego zależy, bo gdyktoś mocno stoi na nogach, to jest spokoj-ny, ma poczucie wewnętrznego oparciai pewności siebie. To przecież baśniowesiedmiomilowe buty (czyli stopy) pozwalajądocierać do dalekich krajów i osiągać am-bitne cele. Stopa zamknięta całeżyciew skarpetce, bucie i kapciu, to stopa, któranic o sobie nie wie i niewiele potrafi.Świa-domość stóp, ich siła i sprawność zwięk-szają się wprost proporcjonalnie do użytku,jaki z nich robimy i rodzaju doświadczeń,jakie im fundujemy. Im słabsze nogi, tymwięcej powodów do lęku, tym większe kło-poty z pewnością siebie i tym większa ten-dencja do uzale-żniania się od innych”.Zaburzenia priopriocepcjiCzęsto w obszarze trudności inte-gracji sensorycznej znajdują się także za-burzenia zmysłu propriocepcji (czucia głę-bokiego), nazwanego przez brytyjskiegoneurofizjologa Sheringtona: „zmysłem od-czuwania samego siebie”, co doskonalezresztą, oddaje jego znaczenie w zrozu-mieniu obserwowanych u dziecka trudnościw tym obszarze. Jego receptory znajdująsię w skórze, mięśniach i stawach, otaczająnarządy wewnętrzne. Dzieci, które prezen-tują nadwrażliwość w tym obszarze, częstospostrzegane są jako dzieci wycofane,lękowe, negatywistyczne. Dzieci te nad-miernie skupiają się na wszelkich reakcjachz ciała, wsłuchują się w bicie swojego ser-ca, mają nasilone reakcje wegetatywne. Sąmało aktywne, bardzo ostrożnie i niechętnieeksplorują przestrzeń, niepewnie czują sięw nowych miejscach, mają trudnościz ekspozycją i ekspresją społeczną. Trzyi pół letni Antoś, chociaż sprawny podwzględem ruchowym, przez większą częśćczasu zajęć małej grupy terapeutycznejsiedzi nieruchomo, najchętniej oparty omamę. Nie uczestniczy prawie wżadnychzajęciach ruchowych, każda jego decyzjapodjęcia jakiejś aktywności w grupie, oku-piona jest dużym napięciem, nadmiernympoceniem się i niepokojem widocznym27Zrozumieć dziecko z zaburzeniami integracji sensorycznejna twarzy. Nawet delikatnie zachęcanyprzez mamę do pokonania tunelu, wejściana dróżkę z przeszkodami lub mostek,opiera się intensywnie, czasem krzyczy.Napięcie pojawia się także w związkuz dłuższą ekspozycją społeczną, nawet,kiedy ktoś dłużej zwraca na niego uwagę.Zaburzenia zmysłu równowagiDzieci mogą zadziwiać nas takżetym,żenie lubią noszenia „na barana”,huśtania, boją się zjeżdżalni, karuzeli,a posadzone na wyższym stołeczku nie-chętnie zjadają posiłek czy rysują. Nie na-bywają tak sprawnie jak ich rówieśnicyumiejętności chodzenia po schodachi najchętniej pokonywałyby je na rękachrodziców. Objawy te mogą wskazywaćna tzw. „niepewność grawitacyjną”, zabu-rzenie o naturze neurofizjologicznej, zwią-zane ze zmysłem równowagi, którego re-ceptory znajdują się w uchuśrodkowym.Jak pisze V.F.Maas (1998) przyczyna ta-kich trudności tkwi w dysfunkcji układu2przedsionkowego i objawia się wzmożo-nym napięciem, niepewnością, lękiem przyzmianach położenia głowy i całego ciała.Układ przedsionkowyźlemoduluje wów-czas wrażenia płynące ze stymulowanychpodczas ruchu receptorów siły przyciąganiaziemskiego”. Objawy takich zaburzeńu dzieci bywają często mylnie rozpoznanejako nieprawidłowe zachowanie o podłożuemocjonalnym. Cała uwaga dziecka jest,bowiem skierowana na utrzymanie opty-malnej pozycji ciała i unikanie gwałtownychzmian, związanych z nieprzyjemnym od-czuciem zawrotu głowy i niepewność. Oka-zywany przez dziecko protest i lęk przedzabawami gwałtownie pobudzającymi układprzedsionkowy, jest wówczas wtórną kon-2sekwencją trudności o podłożu sensorycz-nym. Niechęć dziecka do czynności wyko-nywanych przy stole, jak jedzenie lub ryso-wanie, może także pośrednio wiązać sięz niepewnością grawitacyjną, tym większą,jeśli dziecko nie może dotykać stopamipodłoża. Dzieci mają trudność ze skupie-niem uwagi na czynnościach i osobach, bokontrolują utrzymanie równowagi. MałyKrystian, pomimo,żeskończył już 3 i półroku ciągle biega na szeroko rozstawionychnogach, sztywnieje, przybiera pochylonąpostawę ciała i trudno mu pokonywać ja-kiekolwiek przeszkody. Zwykle obserwujeinne dzieci z oddalenia, a kiedy podbiegająw jego stronę już z kilku metrów mrużyoczy i odwraca głowę, tak jakby za chwilęmiał być potracony i upaść. Znacznie ogra-nicza to jego udział we wspólnych zaba-wach i budowanie relacji z rówieśnikami.J.Moor(2006),psychologi terapeutka, zajmująca się wspomaganiemdzieci, tak opisywała trudności własnegodziecka: „Mój syn, kiedy skończył dwa i półroku, wciąż się przewracał i o coś obijał.Przeprowadziliśmy szereg badań, którewykluczyły fizjologiczne problemy ze wzro-kiem, słuchem, stawami biodrowymi i noga-mi, co uświadomiło nam,żejego problemyzwiązane są z przetwarzaniem informacjii bodźców, i manifestują się u niego podpostacią ogólnej niezdarności. Teoria inte-gracji sensorycznej była dla mnie pierw-szym, logicznym i sensownym wytłuma-czeniem szeregu fizjologicznych proble-mów i dziwacznych zachowań”.2. Obniżona wrażliwość zmysłówObronność dotykowa, nadwrażli-wość w zakresie propriocepcji i równowaginie zamyka specyfiki trudności dzieci, zwią-zanych z doświadczaniem zmysłowymświata.Drugim biegunem zaburzeńw obrębie tych zmysłów jest obniżona wra-żliwość(tzw. „niedowrażliwość”).Światjestdla takiego dziecka bardziej „gumową piłką”niż kolczastym jeżem.Obniżona wrażliwość dotykowaUkład przedsionkowy ma swoje receptory w uchuwewnętrznym i reaguje na siłę grawitacji, ruch linear-ny i obrotowy oraz przyspieszenie prędkości ruchu.Kanały półkoliste, woreczek iłagiewkaunerwiane sąprzez nerw czaszkowy VIII, którego parzyste włóknaunerwiają także receptory słuchowe – stąd wzajemnewspółzależności między tymi dwoma układami (za:Maas 1998).28Joanna Cichorz-SadowskaDziecko z niedowrażliwością doty-kową będzie intensywnie poszukiwać sil-nych bodźców, ostrych faktur materiałów,będzie miało dużą trudność w Roz-poznawaniu przedmiotów poprzez dotyk.Trudno wówczas dziecku odpowiedniodostosować siłę nacisku, co może wiązaćsię z nieumyślnym niszczeniem przedmio-tów, zabawek,łamaniemkredek, albo prze-ciwnie–nieodpowiednim trzymaniem lubwypadaniem kredki przy rysowaniu iz ogólną niezdarnością. Dzieci te częstomają opóźnienia w rozwoju mowy, gdyniedowrażliwość obejmuje narządy artyku-lacyjne, utrudniając tworzenie połączeńkinestetyczno-słuchowych. U tych dzieciwystępuje też często przedłużoneślinienie,gdyż ich wrażenia przypominają te, którychdoznajemy po znieczuleniu dentystycznym.Często charakterystyczne jest,żewoląpotrawy mocno doprawione, o wyrazistymsmaku i chętnie doświadczają nagłychzmian temperatury. Często też rozdrapująwszelkie ranki, przy silnych zaburzeniachgryzą się lub uderzają. Otarcia i skale-czenia nie robią na nich szczególnego wra-żenia.Jeden z pacjentów ośrodka, 3-letniPiotruś, zawsze po wieczornej kąpieli, do-magał się od rodziców zawijania gow sztuczną, plastikowa trawę, o długichmocno kłujących wypustkach i dłuższy czaspozostawał w niej szczęśliwy i ukojony. Dlatakich dzieci jak Piotruś, twarz tatyz trzydniowym zarostem lub głową z fryzurą„na jeża”, będzie bardzo częstymi ulubionym miejscem doświadczania wła-snych dłoni. Z kolei dla mamy dwu i półletniego Pawła ogromnym zmartwieniembyło ciągłe gryzienie przez niego dłoni, takżetworzyły się na nich rany. Okazało się,żenajlepszą zabawą stało się dla Pawłasilne masowanie ryżową szczotką. Nie tylkopoprawiła się wrażliwość dłoni, ale podczaszabawy rozwijała się także wzajemna rela-cja, oparta na zrozumieniu potrzeb dziecka.Nie da się przecenić znaczenia dotyku. Jakpisze Eliot (2003): „Pierwsze doznaniaczuciowe noworodków, powstałe zarównopod wpływem dotykania, jak i bycia dotyka-nym, są niezwykle ważne nie tylko dla dal-szego rozwoju i kształtowania się wrażliwo-ścidotykowej, umiejętności ruchowychi zrozumieniaświatafizykalnego, ale takżedla zdrowia i dobrego samopoczucia”.Trudno nie wspomnieć tu o klasycznym jużeksperymencie Harlowa, który pokazał,żetym, co dawało poddanym eksperymentowimałpiatkom poczucie bezpieczeństwa,uspokajało je i wiązało z matką, nie byłokarmienie, lecz kontakt przez dotyk.Obniżone czucie głębokieKiedy dziecko prezentuje obniżonąwrażliwość w zakresie czucia głębokiego –propriocepcji–możemy spodziewać się,żebędzie preferowało mocne, często zbytintensywne dla otoczenia wchodzeniew kontakt i dużą nadruchliwość. Dziękitemu dostarcza sobie odpowiednio silnychbodźców płynących z ruchomych częścinaszego ciała – mięśni i stawów. Nie widziproblemu w zderzeniu z rówieśnikiem, po-pchnięciu go, mocnym uderzaniu zabawką.Przy braku odpowiedniego nadzoru wy-chowawczego może przerodzić się tow zamierzone działania. Z takiego do-świadczeniadziecko czerpie bowiem satys-fakcję odczucia swojego ciała, co jest istot-ne w rozwoju, dla zbierania informacji osobie. Jest ono jednak zbudowanena niewłaściwej relacji i nie tylko nie przy-sparza dziecku kolegów, ale zaburza rozu-mienie sytuacji społecznych. Dziecko niezwraca także uwagi na własne upadkii uderzenia, tak jakby nie odczuwało wła-snego ciała. Pięcioletni Damian był spo-strzegany przez otoczenie jako dzieckonadpobudliwe, z zaburzeniami zachowaniaoraz trudnościami artykulacyjnymi. Nie-ustannie też prosił mamę, aby mocno goprzytulała iściskała.Lubił mocne zawijaniew kołdrę, materac i chętnie pozostawałw takim „zamknięciu” przez dłuższy czas.Odczucie granic swojego ciała poprawiałojego możliwość koncentracji, ale dawało mutakże ukojenie i uspokojenie. Olivier Sacks(1996), angielski neurolog i psychiatra opi-suje przypadek swojej pacjentki, która utra-29 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chiara76.opx.pl
  •